Jak 1 sezon Ci sie nie spodobał to daj sobie spokój

No to szkoda bo miałem nadzieję,że coś się ruszy...

Kilka lat temu postanowiłem obejrzeć ten serial, bo pamiętałem zachwyty nad nim gdy się pojawił. Po 1 sezonie stwierdziłem, że nie ma to sensu. Akcja wolno się rozwijała i bardzo nużyły mnie retrospekcje dotyczące niektórych postaci (szczególnie Micheal i para koreańska). Ale ostatnio obejrzałem, nawet trochę przypadkiem, kilka odcinków w TV i stwierdziłem, że wrócę do serialu. Jestem na 3 sezonie i powiem tak: ciągle kilka irytujących osób, ale pojawiają się nowe, ciekawe, akcja ciągle się wlecze ale cała historia nabiera trochę więcej sensu i rośnie aura tajemniczości. Jak dla mnie pod względem przykuwania uwagi sezon pierwszy nijak ma się do drugiego, a liczę jeszcze na więcej. Więc jeśli masz trochę cierpliwości względem sposobu przedstawienia wydarzeń w serialu, to zdecydowanie polecam jednak oglądać dalej :) Ja się nie zawiodłem.

własnie retrospekcje w tym serialu to jeden z atutów w zadnym innym seriali widz nie ma przedstawionego zycia ,losow i charakteru tak wielu postaci

Zgadzam się, że postacie dzięki temu można było dobrze poznać, ale wg mnie w pierwszych dwóch sezonach niektóre wspomnienia były zbyt rozległe i mało wnosiły do rzeczy najciekawszej - czyli rozwiązywania zagadki wyspy, przeszłości Dharmy, innych.

Wedlug mnie delikatnie wnosiły oczywiscie kiedy mogly bo co retrospekcje mogly wniesc do zagadki kim sa inni albo inne rzeczy.Nie wiem moze zle Cie rozumiem ale z tego co pamietam to retrospekcje były łaczone z akcja na wyspie np. retrospekcje z Lockiem= w odcinku duzo akcji z Lockiem. Przede wszystkim mialy pokazac jakimi byli ludzmi przed katastrofa,jaki mieli cel w zyciu,jakie problemy.Odcinek na tym polegał z drugiej strony dziala się akcja na wyspie i zagadki ktorych moim zdaniem było wystarczajaco duzo, w innych serialach np sa co 2 3 odcinki tutaj praktycznie w kazdym bylo cos

Chodzi mi o to, że przynajmniej dla mnie, historie niektórych osób były zbyt mocno wyeksploatowane (Micheal, Kwon, Shanon, Boone - ich retrospekcje mało wnosiły i powodowały przestoje w akcji). Oglądając serial odcinek po odcinku trochę to nużyło. Ale ogólnie koncepcja zarysowania charakterów bardzo dobra, tylko mnie osobiście nie wszystko do końca podchodziło.

O jeszcze wątki Charliego, Mr Eko, Anny Lucia i może kilka innych też traktowałem jako zapychacz czasu i tylko tego mogę się czepić.

No te postacie miały jakis udział w serialu wiec głupio by było gdyby nie miały retrospekcji podczas ich watkow na wyspie.
Jedne retro były mega ciekawe inne mniej ,na tyle postaci kazdy mogł sobie jedne polubić inne znienawidzić.
Przyznam jako wielki fan ogladałem z mega zamiłowaniem kazda ale interesujac sie serialem musze przyznać ze wiele osob lubi postacie Ana Lucii i Mr eko wiec ich retrospekcje były dla nich bardzo ciekawe chociaz w dłuzszej persepktywie czasu nie mialy wplywą na szybko zmieniajaca się akcje.

Kazda retrospekcja coś pokazywała a watek pokazajacy relacje malzenstwa koreanczykow nie był tak ciekawy jak np historia tajemniczego Sawera lub watek cpajacego muzyka przy historii wygranej na loterii Hugo ,badz historii Locka

Moze nie popychały akcji do przodu ale pokazały jak zmieniaja sie bohaterowie a według mnie to jedna z głownych rzeczy tego serialu.

lost na 3 a the 100 oceniłes na 7 tam to się dopiero dzieje ...zreszta wiekszośc na poczatku nieudolnie wzorowana na zagubionych tylko tamto to jest serial dla nastolatow aktorow to chyba wzieli z jakiegoś koła szkolnego... w ciagu 2 odcinkkow dziewczyna 3 razy zmienia obiekt zainteresowania najpierw chce zdobyc samca alfa 20 min pozniej juz prawie zakochuje sie w nerdzie ktory ja ratuje niestety zostaje on ranny i do gry wchodzi 3 badboy z ktorym chodzi po cichu do lasu niestety on umiera i zapewne znowu bedzie z nerdem ciekawe co dalej ... normalnie moda na sukces dla nastolatkow w serialu sci-fi